W obliczu niepowodzenia Takashi Murakami opuszcza drugi film po 9 latach pracy

W obliczu niepowodzenia Takashi Murakami opuszcza drugi film po 9 latach pracy

58-letni Murakami obwinia koronawirusa, który doprowadził jego firmę na skraj bankructwa i zmusił go do porzucenia filmu. Ale jest wyraźnie więcej w tej historii. Jak przyznaje artysta, Meduza oczy część 1 (górne zdjęcie), bajkowy film fantasy łączący akcję na żywo i CGI, okazał się klapą. Po wydaniu w 2014 roku - po pracy nad Część 2 zaczęło się - „nie otrzymało reakcji”. (The Criterion Collection wypuścił film na domowe wideo w USA)

Problemy są głębsze. Murakami zasłynął dzięki swoim niesamowitym pop-artowym projektom, które porównały go do Warhola. Jednak jeśli chodzi o kino, mówi, że nie ma podstawowych umiejętności. Materiał za kulisami to potwierdza, przedstawiając produkcję, która była jednocześnie oszałamiająco ambitna i ogólnie amatorska.

Cały film jest wart obejrzenia, nie tylko ze względu na humorystyczny i samokrytyczny komentarz Murakamiego - „artyści to bardzo głupi ludzie”, myśli - ale także dlatego, że daje poczucie tego, co może się stać, gdy reżyser z niewielkim zrozumieniem u steru produkcji CG stoi w obliczu produkcji hybrydowej. W pewnym momencie Murakami informuje swój zespół Część 2 która będzie zawierała więcej scenek komputerowych niż jakikolwiek japoński film w historii. W przeważającej części wideo pokazuje tylko zaniepokojonych kolegów słuchających kamienistej twarzy jego dzikich wskazówek.

Znaki ostrzegawcze były już lata temu. Po wydaniu Część 1, Powiedział Murakami Gazeta na Wall Street który zraził całą swoją ekipę animatorów. W dokumencie napisano: „Powiedział swoim animatorom, jak postacie powinny się poruszać, a następnie czekał miesiąc, aby zobaczyć wyniki, które odrzucał - raz po raz, przez ponad rok”.

Jasna strona tego szalonego projektu próżności? Murakami jest skłonny przyznać, gdzie popełnił błąd. Obiecuje wydać więcej filmów, takich jak ten, w nadziei, że młodzi ludzie zdadzą sobie sprawę, że nawet artysta o wielkiej sławie popełnia błędy. W międzyczasie ma do przeprosin: „Przepraszam wszystkich, którzy byli zaangażowani w ten projekt. "

Kliknij źródło artykułu

Gianluigiego Piludu

Autor artykułów, ilustrator i grafik serwisu www.cartonionline.com