Frank i Drake to intrygująca „podwójna historia” inspirowana Frankensteinem i Draculą

Frank i Drake to intrygująca „podwójna historia” inspirowana Frankensteinem i Draculą

Podczas gdy sklepy z plikami do pobrania są wypełnione pewnymi „rodzajami” gier konkurujących o tę samą publiczność, istnieją również niezależne studia, które zapewniają całkiem wyjątkowe wrażenia. Frank i Drake, z hiszpańskiego studia Appnormals Team, może być jednym do obejrzenia, gdy pojawi się na Switchu wiosną 2022 roku.

Zespół Appnormals opracowany wcześniej przez  STAY na Switchu, sam w sobie fascynujący kawałek historii, który naprawdę nam się spodobał w naszej recenzji. Frank i Drake z pewnością mają przyciągające wzrok wizualizacje, które wykorzystują technikę rotoscopingu, w której film akcji na żywo jest następnie malowany klatka po klatce. Pod względem fabuły czerpie inspirację z Frankensteina i Drakuli, ponieważ dwóch współlokatorów komunikuje się wyłącznie za pomocą notatek i innych środków. Jedna działa tylko w nocy, druga w dzień, a gra obiecuje wiele tajemnic, różne postacie do napotkania, różne łamigłówki i wiele zakończeń.

Frank i Drake będą zorganizowani w 6 dni i 6 nocy, a 7 dzień będzie dniem lub nocą, zgodnie z wyborami użytkownika i wybraną ścieżką. Dni nie zawsze będą następować po sobie, pojawią się pośrednie przedziały czasowe. Zaczyna się od Franka dokładnie w dniu, w którym mija rok jako dozorca budynku, w którym mieszka i stara się nadążyć za obowiązkami zawodowymi, zmagając się z amnezją autobiograficzną i epizodyczną. Tego samego ranka otrzymuje list od właściciela budynku, Hama, informujący go o przybyciu nowego współlokatora, który poprosił o pokój bez okien i pracuje na nocne zmiany. Ten szczegół w połączeniu z niską wytrzymałością Franka (która zmusza go do życia w ciągu dnia) oznacza, że ​​nigdy ich nie widać. W końcu inicjują ciekawy system komunikacji za pomocą karteczek samoprzylepnych, rdzenia kręgowego decyzji o rozgałęzieniu. Spustem, który łamie życie obu bohaterów, jest dziwne urządzenie wysłane anonimowo…

Źródło: www.nintendolife.com/

Gianluigiego Piludu

Autor artykułów, ilustrator i grafik serwisu www.cartonionline.com